[vc_row][vc_column][vc_column_text]Rocznik 1996… skręcałam swoje krzesło i ławkę, wieszaliśmy firanki, ustawialiśmy kwiatki, była nawet grzałka w klasie, której raz zapomniałam wyłączyć… Był nawet pamiętnik na ścianie i własnoręcznie przyklejane żaluzje Pierwsza prawdziwa przyjaciółka, najlepsza, do dzisiaj… Lekcje bez sztampy, i nasz dyrektor, zawsze troskliwy, zawsze w gotowości by wysłuchać i zrozumieć… A pani z angielskiego duszę diabłu zaprzedała, żeby nauczyć nas wymowy. Wychowawca, niezastąpiony. Lawina cudownych wspomnień. Aż chciałoby się wrócić.”

Magdalena Kun – Buczko dr prawa, pracownik naukowy WSAP

„Do jakiej szkoły się wraca, żeby zrobić spotkanie absolwentów? Do jakiej szkoły przyjeżdża się latami na wigilijny opłatek? W jakiej szkole w każdej chwili można liczyć na to, że dyrektor wysłucha i zrozumie? Atmosfera nietypowa, mało szkolna, lecz naukowa. Wraz ze mną wyszli z niej wspaniali przyjaciele, mądrzy ludzie, dziś lekarze, prawnicy, biznesmeni… każdy inny, bo mogliśmy być SOBĄ.”

Piotr Buczko dr nauk medycznych, pracownik naukowy UMwB

„Oprócz przyjaźni, które wciąż trwają i bardzo kolorowych wspomnień (pączki w gabinecie dyrektora, pamiętnik pisany na ścianie za ławką, szafa grająca w wersji „live” z koleżanką w środku), cztery lata liceum pamiętam też z nauki – tej klasycznej, podręcznikowo – klasówkowej, zawsze na doskonałym poziomie, i tej pozaksiążkowej, dzisiaj najcenniejszej. Nieludzkim wręcz wysiłkiem znakomitej kadry wpojono bowiem we mnie zupełnie podstawowe mechanizmy matematyki i fizyki ale przyznaję bez bicia – niewiele dziś z tego pamiętam. Bez żadnego natomiast wysiłku wchłonęłam w murach tej szkoły wartości, które procentują każdego dnia – otwartość na wiedzę, tolerancję dla wielokolorowości świata, szacunek dla drugiego człowieka i poczucie, że każdy jest wyjątkowy, że w każdym z nas drzemią niepowtarzalne możliwości, które umiejętnie wydobyte przez nauczyciela budują wiarę w siebie i kierują na właściwą drogę”.

Izabela Kraśnicka dr prawa, pracownik naukowy Wydziału Prawa UwB

„Za co najbardziej cenię sobie naukę w II Społecznym Liceum Ogólnokształcącym? Za nauczycieli, którzy bardzo uczciwie i bezinteresownie przygotowali minie do studiów… Za wyjątkową, niezapomnianą atmosferę, którą tworzyli dosłownie wszyscy, uczniowie, nauczyciele, dyrekcja oraz pracownicy techniczni… Funkcjonowanie w stosunkowo małej społeczności klasowej nie przyćmiło naszych indywidualności, a marzeniom, może nawet czasem zbyt górnolotnym, jeszcze bardziej dodawało skrzydeł. Maturzyści z 1996r. to nie była szara masa przestraszonych dzieciaków, ale grupa młodych ambitnych ludzi, którzy dobrze znali swój cel. Czy nam się udało? Na pewno za wcześnie jeszcze na oklaski, dorosłe życie to weryfikuje….”

Marta Kamińska (Jabłonka) lekarz medycyny – Klinika kardiologii UMwB

„To liceum ogólnokształcące – II SLO – nauczyło mnie samodzielnego myślenia. Kiedy podejmiesz decyzję o wyborze tej szkoły – nie będziesz miał problemu z podejmowaniem decyzji życiu….”

Izabela Bołtruczuk, dziennikarz TVB

„Nasza Szkoła – tak zawsze o niej myślę, mimo, że to nie ja byłem jej uczniem, ale moje dzieci. Kompetentni, a przy tym życzliwi nauczyciele, dyrektor, który jak ojciec potrafił pogłaskać po głowie, ale też jak trzeba „wytargać za uszy’ i przede wszystkim ta niesamowita atmosfera, za którą się tęskni po latach…”

Jan Bazarewicz, prywatny przedsiębiorca, ojciec trójki dzieci, które ukończyły szkołę

„Szukałam dla swoich dzieci dobrej szkoły, która solidnie przygotuje je do studiów. Znalazłam nie tylko liceum, w którym profesjonalna kadra pracowała nad edukacją mego syna i mojej córki, ale także miejsce, do którego po latach powraca się, jak do rodzinnego domu. To wyjątkowa szkoła, którą tworzą wyjątkowi ludzie.”

Maria Lachowicz, matka dwojga absolwentów

„Ta szkoła ma swoją historię. Obozy adaptacyjne, zagraniczne wymiany, wigilijne spotkania uczniów, rodziców, absolwentów. Moja córka jest już dorosłą kobietą, kończy studia, ale z największą nostalgią wspomina czasy w II SLO. Utrzymuje kontakty nie tylko z koleżankami i kolegami z klasy, ale też z nauczycielami i dyrekcją”.

Anna Bodzenta – Łukaszyk, prof. dr hab., Kierownik Kliniki Alergologii UMwB, matka dwojga absolwentów

„Być dobrym rodzicem nie jest łatwo, być dobrym nauczycielem – jeszcze trudniej, a o nauczycielach z tej Szkoły moja córka mówi z wielkim sentymentem. Twierdzi, ze nauczyli ją nie tylko matematyki, polskiego, chemii…, ale przede wszystkim miłości i szacunku do życia. Nie mam wątpliwości przysyłając młodszą córkę do tego gimnazjum. Tu jest jej miejsce”

Marzanna Doroszkiewicz – Kołosowska – matka absolwentki i uczennicy kl. I G w nowym roku szkolnym

„Szkoła nauczyła mojego syna pewności siebie, pozwoliła odkryć i rozwinąć talenty, przygotowała do zdrowej rywalizacji. Dziś jestem dumna z osiągnięć mojego syna… i ze Szkoły, która uczyniła z niego ambitnego, pełnego apetytu na życie młodego człowieka.”

Beata Truskolawska – matka Łukasza, absolwenta filologii angielskiej

„Świetna kadra pedagogiczna zawsze chętnie służącą pomocą. Klasy liczące po dziesięciu uczniów sprzyjają wysokiemu poziomowi nauki. Dyrekcja zawsze otwarta na pochwały, jak i na uwagi dotyczące wykonywanej pracy, zawsze czuwająca nad frekwencją i bezpieczeństwem uczniów w szkole. Jednym słowem WSPANIAŁA SZKOŁA!!!!”

Małgorzata Czerep, matka ucznia klasy drugiej II SLO

[/vc_column_text][/vc_column][/vc_row]